Dzień jak codzień ...

Wtorek, 27 marca 2012 · Komentarze(2)
Do pracy a po pracy ... taki objazd okolicy szybciutki i wyszło 22 km. Szosowiec mnie mijał ... kuźwa jak oni zapindalają, ja tyż tak chcę ... w sumie to już niebawem :D :D :D. Amen.

Komentarze (2)

U nas takie cuda w niedzielę się działy, wiatr w ryj i 14 km/h na liczniku, po płaskim, jechałem i płakałem ... czas kupić szosę, te skubańce mijały nas w tym momencie z przelotową 35 km/h ... aż się łzy w oczach pojawiały.

Martinez 18:22 wtorek, 27 marca 2012

w moich stronach, w okolicach 14:00 solidne rozpędzenie się jakimkolwiek sprzętem powyżej dwudziestki graniczyło z cudem. wiatr urywał dupę, a tumany kurzu z pól smagały jak piaskarka :>

cedwa 18:03 wtorek, 27 marca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa atoma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]