Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:157.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:00
Średnia prędkość:22.53 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:430 m
Maks. tętno maksymalne:190 (98 %)
Maks. tętno średnie:176 (91 %)
Suma kalorii:3381 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:31.54 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Premie górskie I Kat.

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Premie górskie w Rangórach kategorii I pokonane i to prawie wszystkie z tarczy z 36 ząbkami, jest znośnie ... ogólnie udało mi się zejść ze średnim tętnem ... powolutku zbudujemy formę i zgubimy wagę i wsiądziemy na leciuteńką szosóweczkę ... powolutku.

Dobranoc.

Wpis przełomowy

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
A to z kilkudziesięciu powodów, wpis ten jest przełomowy. Pierwszy podstawowy powód jest taki, że zasadniczo za czas niedługi ten blog umrze śmiercią naturalną i zostanie już jedynie miejscem wpisu tak zwanych suchych statystyk rowerowych, wynoszę się na normalnego bloga, takiego o szerokiej tematyce, szerszej niż rower i kręcenie pedałami, które mimo iż sprawia mi frajdę i jest genialnym sposobem na utrzymanie sprawności to generalnie jest mega kretyńskim zajęciem (o kręceniu pedałami rzecz jasna wciąż piszę). I tak kocham pedałować. Powód numer dwa, już niebawem będę miał dużo innych tematów do opisania, tematów, które baaardzo wykraczają poza ramy tej stronki. Pozostałych powodów kilkudziesięciu minus dwa wymieniać chwilowo nie będę, poza tym to moje powody i tym samym są znane tylko mnie. Kilometry z wczoraj i dziś, wczoraj 15 km spacerku wraz z małżonką a dziś pracowe ... a i zaraz lecę pokręcić w obcisłych gatkach ... ale temu to poświęcę osobny wpis. Z rzeczy bardzo ważnych kupiłem dziś w końcu ciężarki i uczyniłem sobie trening górnych partii ciała po obwodzie stacyjnym i czuję się świetnie.

Do napisania tymczasem.

Siostro tlenu ...

Sobota, 4 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Trening
Nie napiszę, że to było kręconko, bo jak się jedzie przez większość czasu ze średnim tętnem 176 ud/min przy max. 191 to to nie jest kurwa kręconko, jak się spala na dystansie niespełna 50 km prawie 2000 kcal to to nie jest kurwa kręconko. Postanowiłem sobie zrobić symulację testu na tętno na progu mleczanowym wg. Friela no i wychodzi, że jestem w ogóle niewytrenowany, no bo i jak, skoro nie trenuje tylko jeżdżę tak dla samej frajdy, czy uda się to połączyć z jakimś reżimem treningowym, cóż zobaczymy. Okazuje się, że samo jeżdżenie kilometrów to nie wszystko ... ale przynajmniej jest z czego schodzić ... podjazd do Dębicy jest wkurwiający, szczególnie na początku jazdy i z moją obecną cudowną wagą. Tak czy inaczej z jazdy jestem zadowolony, uśmieszony i zakontentowany. Fajna jest ta pętla przez Pomorską Wieś, Borzynowo i Pasłęk do Elbląga. Lubie tam jeździć, początek podjazd, potem interwałowa trasa i powrót po płaskim, nowiutkim asfalcie ... fajno. Udany popołudniowy bryk :-)

Udanej Niedzieli wszystkim życzę ...

Dobranoc.

[']

Piątek, 3 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
[']

Luźne kaemy

Czwartek, 2 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Kilometren z dwóch dniów. Pomijając fakt, że dziś dostałem rachunek wyrównawczy za gaz to całkiem zajebiaszczy czas się teraz zadziewa, bliskie osóbki wspierają i pomagają w przygotowaniach do wyjazdu, pracuję z pełnym luzem, nóżka mimo miesiąca przymusowych wakacji bardzo elegancko zapodaje ... zobaczymy w przyszłym tygodniu jak wrócę w teren co się będzie działo ... przybyło kilogramów więc bankowo będzie wolniej na podjazdach ... zresztą z całą pewnością moi radośni czytelnicy dowiedzą się jak było ... dziś dostałem w "prezencie" nowe Schwalbinki Rakietowe Rony ... będziemy testować, obaczym co te faszystowskie opony są warte. Ogólna radość mnie rozpierdala od środka i na zewnątrz od jakiegoś czasu ... zagadka ... dlaczegóż.

Pozdrawiam.